Książki, filmy, muzyka, strony www...

Dżidża

Ja ostatnio czytałąm bardzo fajną książkę, o której słyszałam zresztą od Agaty J. na rekolekcjach. Cieszę się, że ją wreszcie przeczytałam Wesoly

To "Oskar i pani Róża'. Może trochę smutna książka o umieraniu, ale naprawdę warto do niej zajrzeć. Dużo mądrych myśli o życiu. A co ważne jest króciutka Laughing

Mi jej czytanie zajęło półtorej godziny.

To jedna z fajniejszych myśli, które w niej znalazłam: "Tylko na nieciekawe pytania można udzielić ostatecznych odpowiedzi"

Drzeryj!

Zgadzam się z Dżidżą - genialna książka. Porównywalna wprost do "Małego księcia". Zwłaszcza początek zaczyna się bardzo ciekawie.

ja może podam taki standard -"Alchemik". kto jeszcze nie czytał, niech idzie do biblioteki. książka dodaje skrzydeł. no i może od tego samego autora to "Weronika postanawia umrzeć". dość pesymistyczna książka, ale człowiek zaczyna doceniać pewne rzeczy które znajdują sie wokół niego.

nad więcej muszę pomyśleć, bo tak się zastanawiam ciągle co by tu dodać po kwestie książek.
Wiem. Wielu z Was już może czytało, albo nawet posiada te książkę "E-mail Pana Boga do nastolatka". jest również wersja dla młodzieży, której niestety nie posiadam ani nie przeczytałam, a z miłą chęcią bym to zrobiła. Listy napisane przez dwóch autorów poprzedzone cytatami z Pisma św. Znajdzie się tu praktycznie wszystko. pewnie bardziej nasza (w sensie wersja dla starszych, jest wspomniany mail dla młodzieży, ja mam dla nastolatka, więc jak ktoś chcę to pożyczę, za to jak ktoś ma dla młodzieży, to ja z miłą chęcią pożyczę od niego;pp)

sliwa51

Czy ta książka doczekała się ekranizacji, bodajże w
Teatrze Telewizji?

Kanieś

Śliwa oczywiście, że Cię poprę, świetne filmy stare dobre czasy DKF-u sie przypominają. Odnośnie ksiażek, które proponowała Daria, to ja raczej dziękuję, tak jakoś autor mnie nie przekonuję.

kacperkepa

co do filmow - Ray Charles to wykonawca, ktorego slucham najwiecej, mam jego muzyke, koncert na dvd i film biograficzny, o ktorym pisze Pawel. naprawde godne polecenia, bo nie dosc, ze Ray jest wykonawca ponadczasowym, to film jest pierwsza klasa. jego scenariusz zostal zaakceptowany przez samego Raya, kiedy jeszcze zyl, ale niestety nie dozyl czasu, kiedy mogl zobaczyc go na ekranie.

a w kwestii ksiazek - Alchemika przeczytalem, uwazam, ze to naprawde swietna pozycja i nie ma co sie zniechecac czyjas opinia. po prostu mozna to ocenic tylko kiedy sie przeczyta (Kanies, bez urazy! Wesoly

)

naturalnie polecam Silmarillion, Hobbita, Wladce Pierscieni i wszystkie utwory Johna Ronalda Reuela Tolkiena Wesoly

edeldreda

ja też

kacperkepa

przeciez wszyscy mamy wlasny rozum i potrafimy bronic naszej wiary i strzec wartosci, ktore sa dla nas wazne. nic nikomu nie sugeruje, ale ja jestem zdania, ze nie warto opierac sie na czyjejs recenzji, lepiej przeczytac czy obejrzec cos samemu i wowczas stwierdzic, ile w tym prawdy. spotkalem sie kiedys z recenzja, ze Wladca Pierscieni to najgorszy chlam i ta powiesc nie powinna powstac. wspomne tylko, ze autor recenzji byl znanym w swiecie krytykiem. i nie on jeden taka recenzje napisal.
a tak nawiasem - czytanie samo w sobie jest dobre i nie mozemy stronic od ksiazek, ktore moga okazac sie gorsze niz inne. gdyby ludzie czytali tylko same dziela nieskazitelne, mielibysmy spoleczenstwo raczej nieoczytane. ja np. o "Malym Ksieciu", mimo tego, ze dosc duzo czytam, napisalbym recenzje skrajnie negatywnie nacechowana. nie podoba mi sie, nie lubie, rozumiem przeslanie, ale jest ono dla mnie banalne. a przeciez uwaza sie ten utwor za cos znaczacego w literaturze.
nie mowie, zebysmy wszyscy zaraz czytali najgorsze ksiazki w ktorych nie mamy szansy znalezc nic dobrego, czy jakies zakazane ksiegi, ale w pozycji, z ktorej mozna chociaz potencjalnie wyciagnac choc pierwiastek dobra - czemu nie? przeciez umiemy odroznic dobro od zla. jak to powiedziala pewna osoba "kazda istota we wszechswiecie potrafi to zrobic"

Dżidża

Ja się chcę odnieść do dyskusji na temat "Alchemika". I zaznaczam, że czytałam tę książkę. Pierwsza książka Coehlo wydawała mi się cudowna. Ale im więcej czytałam jego książek, tym bardziej wydawały mi się banalne. We wszystkich jest o tym samym: o poszukiwaniu i odnajdywaniu siebie. Myślę jednak, że warto przeczytać "Alchemika".
A jeśli chodzi czytanie lub nie książek, kierując się tylko opiniami innych, to sama tak często robię. Nie jesteśmy w stanie wszystkiego przeczytać i czasem warto posłuchać opini innych. Ja opieram się na ocenach tych, którzy mnie dobrze znają i wiedzą, co mnie zaciekawi.

A w ogóle chwała Wam za to, że w ogóle czytacie Wesoly

Cokolwiek to jest.

Drzeryj!

zgadzam się z tobą Justyna Wesoly

masz w tym trochę racji. Ale te dwie książki polecam, bo przeczytałam właśnie je pierwsze i zdecydowanie najbardziej do mnie 'przemówiły'. Jest też inna książka tego samego autora, nie jest to żadna powieść, tylko myśli autora. dość ciekawa, w wolnym czasie świetnie się ją czyta, poświęcając w wolnej chwili czas na przeczytanie jednego artykułu, bo w sumie można tak nazwać każdą inną historię w tej książce. 'być jak płynąca rzeka' I an tych trzech książkach zostanę, bo te nowsze mnie osobiście nie zainteresowały specjalnie. Aczkolwiek gusta każdy ma inne.

Dżidża

Drzeryj!

Dorota moja odpowiedź nie była odpowiedzią na Twoją odpowiedź, bo nie wiadomo czemu, ale mi się nie pokazała.
Co do artykułu. to prawda, są jakieś rzeczy, z którymi się nie zgodzę, ale w praktycznie każdej książce jest coś co Ci nie odpowiada, przeczy Twojemu światopoglądowi i wierze. Ja przeczytałam Alchemika i twierdzę, ze znalazłam w nim wiele dobrych rzeczy. I po prostu potrafię ocenić, co brać dosłownie z tej książki, a co błahostkę, brednię, która nie wnosi nic do mojego życia i kiedy widzę, ze coś się nie zgadza z moją wiarą.
a Pielgrzyma nie czytałam. nie odpowiem nawet czy jest w tej książce tak jak w tym artykule, o demonach, które każdy z nas niby ma. chciałam przeczytać te książkę, nawet wypożyczyłam. jednak po przeczytaniu pierwszego rozdziału oddałam ją do biblioteki. nie doszłam do tych opisywanych w artykule 'ćwiczeń duchowych' czy jakkolwiek to się nazywa. jeśli człowiek wie co czyta i wie czego oczekuje od książki sam będzie wiedział w którym momencie czytać ją dalej, czy odłożyć na półkę.

za nieskładną wypowiedź - przepraszam, jak już mówiłam humanistką nigdy nie byłam i nigdy nie będę

aga_

kacperkepa

otoz to!

sliwa51

Ta dyskusja bardzo przypomina mi dyskusję na temat muzyki satanistycznej. W sumie w każdej wypowiedzi jest troszku racji. Ja chciałbym dodać, że każda książka, film, piosenka zostawia niezatarty ślad w naszej psychice i bardzo trzeba uważać, żeby nie wracać do tych książę z większą ciekawością i wiarą. Należy pamiętać, że prawda leży pośrodku.

Dżidża

Dorotko! Ja niestety wiem, o czym są "Cierpienia młodego Wertera" i na pewno ta książka nie należy do moich ulubionych. Ale oczywiście nie odradzam nikomu jej czytania, to w końcu Wasza lektura!!! Miłego czytania Wesoly